Tarta ze szparagami i wędzonym łososiem
Nie wiem czy istnieje taka jednostka chorobowa jak „asparagusofobia” ale mam nadzieję, że się jej przez Czocha nie nabawicie…bo oto znowu szparagi 🙂 Tym razem w zacnym towarzystwie wędzonego łososia i kruchego ciasta.
Składniki (na tartę Ø 28 cm):
- 250 g mąki pszennej
- 1 żółtko
- 125g masła
- 125g wędzonego łososia
- 1/2 pęczka zielonych szparagów
- 300 ml śmietany 12%
- 1 duże jajko
- tymianek, oregano i czosnek niedźwiedzi (najlepiej świeże)
- pół łyżeczki startej skórki z cytryny
- sól, pieprz
Jak się robi kruche ciasto dowiecie się tu, w tymże miejscu Autor wspomniał również, że z tych proporcji mąki, żółtka, masła i wody poza tartą o średnicy 24 cm (cienko wałkowane ciasto) zyskujemy bonusową tartę mini (12-14cm) – chyba, że mamy dość wysoką formę 28 centymetrową, wtedy ciasta wyjdzie akurat na jeden placek. Wciskamy „fast forward” i mamy upieczony spód. Na zimnym, wprost z lodówki układamy 2/3 szparagów, rozdrobnionego łososia (ja wybrałam wędzonego na gorąco ale taki na zimno też będzie pyszny) i zalewamy miksturą z jajka, śmietany, skórki cytrynowej, solidnej dawki pieprzu i soli oraz ziół. Autor użył świeżego oregano i tymianku (płaska łyżka mixu tychże posiekanych ziół), czosnek niedźwiedzi Czoch posiada suszony i dodał dwie solidne szczypty. Na wierzchu układamy pozostałe szparagi (staramy się je lekko wcisnąć w płyn żeby nie wyschły podczas pieczenia). Tartę wstawiamy do pieca rozgrzanego do 190° na jakieś 30 -40 minut (aż wierz się zetnie i lekko zrumieni). Po wyjęciu z pieca lekko studzimy przed pokrojeniem.
Nie ma się co bać ziół w tym przepisie – nie dodajemy cebuli, czosnku ząbkowanego, niczego o bardzo ostrym aromacie zatem z ułańską fantazją i bez skrępowania siekajmy listki – można ich też dodać do samego ciasta. Może użyjecie suszonego koperku do ciasta a świeżego cząbru do masy jajecznej? Kto nie eksperymentuje ten ciągle wcina to samo!