Miętowo – imbirowa lemoniada z trawą cytrynową i miodem
Woda to idealny napój na upał, jednak nawet takim entuzjastom wody jak Czoch, może się ona czasem znudzić. Wina i cydru zaś nie wypada pić od bladego świtu 😉 stąd pomysł na świeży napitek na bazie cytrusów. Proste, ekstremalnie orzeźwiające no i o wiele zdrowsze od sklepowej oranżady czy coli.
Składniki (na ok 1,25l napoju):
- 2 cytryny
- 1 limonka
- 2 czubate łyżki miodu (delikatny w smaku, np. lipowy)
- duża gałązka świeżej mięty
- 2 łodygi trawy cytrynowej (ewentualnie zielona część skórki z limonki)
- kawałek imbiru (ok 7cm)
- 750ml wody
- kostki lodu
Do żaroodpornego dzbanka wrzucamy umytą miętę, zalewamy szklanką wrzątku. Gdy płyn stygnie wyciskamy sok z cytryn i limonki, obieramy kawałek imbiru i kroimy w grube plastry. Łodygi trawy cytrynowej lekko miażdżymy tępą stroną noża, kroimy na mniejsze kawałki i dorzucamy wraz z imbirem do gorącego, miętowego naparu. Gdy woda nieco ostygnie dodajemy miód (jeśli dodamy go do wrzątku straci swoje pro zdrowotne właściwości), mieszamy aby się rozpuścił. Dolewamy cytrusowe soki i dopełniamy ok. 0,5l wody i solidną porcją (tak ze 20 kostek) lodu. Ja używam wody niegazowanej, jeśli jednak wolicie bąbelki – to oczywiście nie widzę przeszkód.
Dla urody do dzbanka wrzucamy cienkie plastry cytryny i limonki, dla ochłody do szklanek wrzucamy jeszcze nieco lodu. Można podawać od razu, można przetrzymać przez noc w lodówce (smak się skoncentruje).
Proporcje dobierajcie pod siebie – mi zależało na niezbyt słodkim, wyraźnie kwaskowym i nieco pikantnym od imbiru napoju. Nie macie mięty? Spróbujcie z melisą. Limonkę można zastąpić pomarańczą jeśli wolicie łagodniejsze smaki. Trochę miodu, sporo ziół i sok z owoców – to o wiele lepsze niż mieszane z wodą, składające się głównie z cukru i sztucznych aromatów syropy.