Polędwiczki wieprzowe z jabłkami i cydrem
Wieprzowina nie musi być tłusta – delikatne mięso z polędwiczki w sosie na bazie cydru, cebuli i jabłek to lekka kompozycja warta przetestowania.
Składniki (na 3 porcje):
- polędwiczka wieprzowa
- duża cebula
- 2 małe, kwaśne jabłka
- 200ml cydru (słodkiego)
- łyżeczka słodkiej musztardy
- kolendra, gorczyca (po czubatej łyżeczce)
- sól, pieprz, liść laurowy
- kilka gałązek świeżego tymianku
Kolendrę, gorczycę i pieprz (jakieś 8-10 ziaren) ucieramy w moździerzu. Polędwiczkę myjemy, oczyszczamy z błon, odcinamy najcieńszą końcówkę – aby cały kawałek miał podobną grubość. Smarujemy oliwą i nacieramy połową utartych przypraw, odstawiamy na bok do marynowania (nie solimy). Można mięso zamarynować dużo wcześniej – wtedy trzymajmy je w lodówce ale marynowanie przez czas przygotowywania sosu jest wystarczające i powinno się odbywać po prostu na blacie. Na oliwie podsmażamy pokrojoną w piórka cebulę, gdy osiągnie lekko złoty kolor dorzucamy obrane, pokrojone w dużą kostkę jabłka i resztę przypraw z moździerza. Gdy jabłka nieco się podsmażą wlewamy cydr i dodajemy musztardę. Solimy sos do smaku, dodajemy tymianek i liść laurowy, dusimy pod częściowym przykryciem ok. 30 minut. W połowie czasu duszenia sosu solimy mięso dość obficie i obsmażamy na rumiano z każdej strony na bardzo rozgrzanej patelni z odrobiną oleju. Po obsmażeniu wkładamy mięso do sosu (róbmy to szczypcami, nie wbijajmy w nie widelca), przykrywamy jabłkami i cebulą. Dusimy całość jeszcze ok. 8- 10 minut. Jeśli nie lubicie mięsa różowego w środku możecie potrzymać je w sosie chwilę dłużej ale nie zalecam przekroczenia 15 minut bo zacznie się robić twardawe (chyba, że macie naprawdę gruby i duży kawałek).
Przed pokrojeniem na porcje dajmy mięsu ok. 5 minut na odpoczynek – nie wystygnie a dzięki temu nie stracimy soków podczas krojenia i mięso będzie idealnie miękkie. Nie jesteście pewni czy mięso jest już dobre? Po upływie owych 5 minut odkrójcie cienki kawałek- jeśli jest zbyt krwiste to po prostu ląduje w gorącym sosie na kolejne 2-3 minuty. Mięso wyciągamy ale trzymajmy sos cały czas na małym ogniu – nawet jeśli polędwiczkę trzeba będzie jeszcze chwilę poddusić obiad nam nie wystygnie.
Ja podaję to danie z kaszą jęczmienną. Gotuję ją w wodzie a potem dodaję do pokrojonych w kostkę, podsmażonych na odrobienie oliwy cebuli, łodygi selera naciowego i kawałka cukinii. Danie dekoruję listkami świeżego tymianku.