Zupa porowa

Intensywny w smaku i kolorze krem dla miłośników czosnku i cebuli, jednak bez obaw – podduszone warzywa mają wciąż mnóstwo aromatu lecz tracą swoją zapachową „moc”. Jest to chyba jedna z moich pierwszych, autorskich potraw, powstała bodajże na początku liceum…a może była to nawet ósma klasa, rodzice gdzieś wyjechali a ja miałam w lodówce jedynie rosół, pora, cebulę, czosnek, resztkę śmietany, lekko podeschnięty parmezan, zaś w chlebaku czerstwy chleb. Z tej pozornej „bidy” powstała jedna z najbardziej przez moich gości lubiana zupa, teraz już kultowa.

Składniki (na 2-3 porcje):

  • 2 pory
  • duża cebula
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 600ml rosołu/bulionu warzywnego
  • 3 łyżki kwaśnej śmietany 12%
  • sos sojowy jasny(łyżka)
  • suszone zioła: tymianek, koperek, cząber
  • cukier, gałka muszkatołowa
  • sól, pieprz
  • łyżka oliwy
  • łyżka masła
  • łyżeczka octu jabłkowego (opcjonalnie)

Pory przecinamy wzdłuż, dokładnie myjemy, obieramy z brzydkich liści, kroimy w plasterki. Zieloną część też zużywamy, może nie do samego końca ale jasno zieloną na pewno. Nada to zupie odjazdowy kolor.

Cebula w dość byle jaką i niezbyt drobną kostkę. Na rozgrzaną oliwę (z drugiego tłoczenia) wrzucamy cebulę, smażymy na średnim ogniu (wygodnie się tę zupę smaży w woku). Gdy cebula lekko się zrumieni dodajemy pora. Po chwili czosnek (posiekany lub wyciśnięty przez prasę) i masło. Dusimy na małym ogniu, dolewając dosłownie 2 łyżki wody, przez jakieś 5-8 minut.

Przekładamy warzywa do garnka, dolewamy bulion (partiami) i miksujemy. Po osiągnięciu konsystencji gęstego kremu doprawiamy ziołami, startą gałką, solą (jeśli bulion był bez soli), sosem sojowym, pieprzem i ew. odrobiną cukru. Łączymy z zahartowaną śmietaną, miksujemy jeszcze raz (jeśli zupa lekko nam się zważy parę ruchów blendera cudownie uratuje sytuację).

IMG_1429

Nie lubię kremów o konsystencji papki dla niemowląt, ponieważ jednak por jest włóknisty dodatkowo przecieram zawartość garnka przez sito – otrzymamy aksamitną, lżejszą konsystencję. Przetartą zupę doprowadzamy do wrzenia i gotujemy całość na małym ogniu przez około 3 minuty (nie za długo bo stracimy naszą epicką zieleń). Próbujemy, i w razie potrzeby (mało kwaśna śmietana, bardzo słodki por i cebula) kontrujemy odrobiną octu. Delikatnego octu, najlepiej jabłkowego. Dozujemy go naprawdę po kropelce. Nie chodzi o to, żeby zupę wyraźnie zakwasić.

IMG_1419

Krem podajemy z grzankami, posypany parmezanem lub cheddarem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *