Sałatka z bulgurem, papryką i pomidorami

Prosta, wegańska propozycja, w sam raz na drugie śniadanie do pracy. Lekka, warzywna, ale i sycąca dzięki kaszy. Sporządzamy ją wieczorem, pakujemy w pojemnik, chowamy na noc do lodówki i następnego dnia mamy idealną przekąskę „na wynos”. Jest samodzielnym, bezmięsnym daniem, ale sprawdzi się doskonale również jako dodatek do grillowanego kurczaka lub ryby. Bardzo prosta w przygotowaniu, w przeciwieństwie do sałatek na bazie zieleniny, nie traci na apetyczności i konsystencji leżakując kilka godzin, zmieszana w pojemniku – wręcz przeciwnie, zyskuje pełnię smaku i aromatu.

Składniki (na 2 duże porcje):

  • 100g suchej kaszy bulgur (może też być kuskus lub jaglana)
  • 5 pomidorków koktajlowych
  • 5 suszonych pomidorów
  • 1/2 papryki
  • 1/2 małego pęczka natki pietruszki
  • 40g rodzynek (lub daktyli)
  • sok z 1/2 cytryny
  • 3 łyżki oliwy
  • sól, pieprz
  • łyżeczka suszonego czosnku niedźwiedziego

Preparację zaczynamy od kaszy. Kuskus wystarczy lekko posolić, zalać wrzątkiem i przykryć, każdą prawdziwą kaszę zaś należy ugotować. Gotujemy ją jednak al dente, bo nasiąknie od soku i oliwy. Mój razowy, gruby bulgur gotowałam 7 minut, odcedziłam na sicie. Postępujcie z waszą kaszą zgodnie z instrukcją na opakowaniu, skracając czas gotowania o 1/4, w przypadku kuskusu zmniejszając nieco ilość wrzątku i szybciej niż na paczce wskazano, mieszając go z innymi składnikami.

W czasie gdy kasza się gotuje/pęcznieje kroimy składniki. Zaczynamy od suszonych i świeżych pomidorów – kroimy je w drobną kostkę i wrzucamy do miski. Dodajemy posiekane zioła i mieszamy z ciepłą kaszą. Doprawiamy oliwą (może być ta spod suszonych pomidorów) i sokiem z cytryny. Gdy kasza ostygnie dodajemy kostkę z papryki (dopiero teraz, żeby była chrupiąca) i suche rodzynki, bardzo drobno posiekane. Doprawiamy solą i pieprzem, w razie potrzeby także dodatkowym sokiem z cytryny i oliwą.

Szukamy balansu między kwaskowatością (suszone pomidory, cytryna), słodyczą (rodzynki) i ziołową nutą (pietruszka i czosnek). Wiem, że dodatek rodzynek może się wydać nieco dziwny, ale naprawdę działa w tej sałatce cuda.

IMG_4397

Gotową potrawę przykrywamy folią i wstawiamy do lodówki, celem przegryzienia się składników. Najlepsza będzie po nocy w chłodzie, gdy kasza wchłonie płyny.

Modyfikacje? Proszę bardzo. Zamiast natki pietruszki można użyć miksu mięty i kolendry, zamiast rodzynek zastosujcie suszone morele, daktyle lub figi. Nie macie czosnku niedźwiedziego? Dodajcie pół ząbka roztartego na pastę świeżego czosnku, lub zastąpcie ten składnik szczypiorkiem od dymki. Śmiało można także uzupełnić kompozycję o oliwki lub kapary, pilnując aby słodki posmak bakalii był nadal wyczuwalny. Papryka może być pieczona, choć ja wolę surową, soczystą i chrupiącą, w kontrze do miękkich pomidorów i kaszy.

IMG_4395

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *