Tarta z jarmużem i bryndzą
Adio pomidory, ogórki już też jakieś takie nie takie, cukinie mutanty…reszta z krain dalekich. Czyżby mrożonki i przetwory to jedyne, co nam z lokalnych warzyw zostaje w grudniu? Nieprawda, w grudniu jemy wszystkie bulwy/korzenie, kto zaś ma dość marchewek, selerów, buraków i ziemniaków, a zieleniny jest spragniony, temu polecam jarmuż. Optymistycznie zielony, zakręcony i karbowany – do tego zdrowy i pyszny. Na pierwszy ogień oraz natarcie prezentuję go w tarcie.
Składniki (na tartę o ∅ 28cm):
- ciasto kruche
- 2 garści liści jarmużu zielonego (czyli ok 15liści)
- 1 duża cebula
- 3 jajka
- 100g bryndzy
- 200ml śmietany 12%
- 1 ząbek czosnku
- 2 fileciki anchois (dla wegetarian łyżeczka sosu sojowego)
- natka pietruszki (łyżka posiekanej)
- łyżeczka suszonego czosnku niedźwiedziego (lub drugi, malutki ząbek zwykłego)
- sól, pieprz
- oliwa
Robimy ciasto kruche, może być klasyczne, ja lubię mieszać różne mąki więc część pszennej, z bazowego przepisu, zastąpiłam mąką gryczaną (2 łyżki) i żytnią razową (1 łyżka). Całą procedurę zabawy z ciastem kruchym opisałam w linku, zajmijmy się więc farszem.
Cebulę kroimy w drobne piórka i podsmażamy na oliwie aż będzie jasno złota i słodka. Dorzucamy do niej fileciki anchois. Tarta nie będzie smakować rybą, anchois da nam tylko intensywny, ale wcale nie rybny, aromat. Wegetarianie powinni użyć sosu sojowego, nie soli, bo sól nie zawiera smaku umami…a sos sojowy i sardele owszem. Nie, nie dodajemy Maggi…a dlaczego, poczytajcie tu.
Gdy filecik się rozpadną, dorzucamy drobno posiekany czosnek i umyty, z grubsza poszatkowany jarmuż. Mieszamy energicznie, solimy i po minucie zdejmujemy z ognia. Dzięki temu jarmuż zyska obłędny, intensywny kolor, straci nieco wody, ale pozostanie jędrny. Lekko przestudzoną zawartość patelni mieszamy ze śmietaną, pokruszoną połową bryndzy, posiekaną natką (lub łyżeczką świeżego tymianku, gdy ktoś pietruszki nie lubi). Próbujemy, doprawiamy solą, pieprzem i czosnkiem niedźwiedzim. Musi być doprawione za mocno – jajka złagodzą smak. Skoro o jajkach mowa – to skorupki o blat i do miski z farszem.
Starannie wymieszany farsz wylewamy na podpieczony spód, na wierzch kruszymy resztę bryndzy i pieczemy w 190° do ścięcia i lekkiego zrumienienia, czyli nieco ponad 20 minut. Ta tarta jest lepsza na ciepło, więc po odczekaniu „regulaminowych” 5 minut od wyjęcia z pieca – serwujemy.