Spaghetti z pomidorami, pieczoną papryką i anchois

Spaghetti z pomidorami, pieczoną papryką i anchois

Każdy ma swoje kuchenne antypatie. Moją największą są oliwki…ale spaghetti puttanesca mimo wszystko jest pyszne. Mając jednak dość wygrzebywania kawałków oliwek ze swojej porcji wprowadziłam pewne modyfikacje. Jeśli nie macie względem oliwek obiekcji uzupełnijcie o nie ten przepis.

Składniki (na 2 porcje):

  • 200g spaghetti (pełnoziarnistego odrobinę mniej)
  • puszka pomidorów (400ml)
  • mała cebula
  • 3 – 4 ząbki czosnku
  • 4 – 6 filecików anchois (w zależności od rozmiaru)
  • 1/2 pieczonej papryki z zalewy
  • łyżka siekanej natki pietruszki (suszona też ujdzie)
  • 2 łyżki kaparów
  • 2 łyżki czarnych oliwek (opcja)
  • łyżeczka płatków chilli
  • sól, pieprz
  • oliwa
  • 2 łyżki utartego parmezanu

Cebulkę drobno kroimy i wstawiamy wodę na makaron (przykryjcie garnek – szybciej się ugotuje). Na patelni rozgrzewamy sporo oliwy, wrzucamy cebulę, gdy się zeszkli dodajemy anchois i pokrojony w plasterki czosnek (jeśli macie duże ząbki albo nie pałacie do czosnku aż takim afektem można dać mniej, czosnek jednak chwilę posiedzi w sosie i nie będzie super ostry). Ogień średni – fileciki powinny się rozpaść ale czosnek nie może się przypalić. Doszliście do tego etapu? Czas na pokrojoną w drobne paski paprykę i posiekane kapary. Przesmażamy chwilę i wrzucamy zawartość puszki z pomidorami. Jeśli używacie tych w całości poznęcajcie się nad nimi łopatką. Solimy wrzątek i wrzucamy makaron. Sos doprawiamy solą, pieprzem, chilli i suszoną pietruszką (jeśli używacie świeżej to jeszcze na nią za wcześnie). To również czas na oliwki (nie u mnie ale wy się nie krępujcie). Sos powinien się gotować jakieś 10- 12 minut czyli idealnie tyle ile trwa ugotowanie al dente pełnoziarnistego spaghetti. Makaron za moment będzie dobry? Dorzućcie drobno siekaną świeżą pietruszkę i po chwili makaron. Nie odcedzajcie go co do kropli – trochę wody z gotowania powinno trafić na patelnię. Minuta na przegryzienie się składników i podajemy posypane parmezanem i odrobiną extra pietruszki.

Clue tego dania to czosnek, sardele i pomidory. Ja nie cierpię rozgryzać oliwek więc zamieniłam je na cebulę i pieczoną paprykę – jeśli wy np. nie znosicie natki pietruszki to użyjcie suszonej albo w ogóle pomińcie. Wystarczy wam ostrość z pieprzu, czosnku i anchois – nie dodawajcie na siłę chilli. Nie mamy się spinać a inspirować klasycznymi przepisami! Dla porządku Autor doda jeszcze, że lubi pastę z dużą ilością sosu więc pewnie na 300g makaronu otoczonego sosem „po włosku” moja porcja sosu wystarczy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *