Sałatka ziemniaczana z ziołami i nutą curry

Jeśli ziemniaki mają być spożywane na zimno, to od razu myślimy o Kartoffelnsalat, niemieckim klasyku z gotowanych ziemniaków. Kiedy jednak myślę o kuchni niemieckiej, to moim pierwszym skojarzeniem nie jest Sauerkraut, czy nawet mniej lub bardziej austriacki sznycel ale berlińska budka z Currywurst. Kiełbasy do sałatki nie dodam… ale curry? Czemu nie! Do tego smaki klasyczne: szczypiorek, kapary, ogórek kiszony. Jest jednak w mojej wersji ziemniaczanej sałatki jeden, zupełnie zaskakujący składnik…

Składniki (na 3 porcje):

  • 500g ziemniaków (wybierzcie odmianę sałatkową, mało mączystą, typ A lub AB)
  • mały pęczek grubego szczypioru
  • 2 łyżki kaparów
  • 1 ogórek kiszony (lub dwa małe)
  • 1/3 pęczka natki pietruszki

Sos:

  • 3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego lub serka z duchem na wieczku (wersja „lekka” będzie w sam raz)
  • 1 łyżka majonezu (mocnego w smaku, octowego)
  • łyżeczka musztardy Dijon
  • łyżeczka octu winnego (lub jabłkowego)
  • łyżeczka zielonego pieprzu z zalewy
  • mały ząbek czosnku
  • 1/2 łyżeczki curry
  • szczypta soli i cząbru (świeżego lub suszonego)
  • łyżeczka sosu Worcestershire (lub słodkiego sosu sojowego – wersja 100% wege)
  • łyżka rodzynek

Sałatka jest wytrawna, z ogórkami, kaparami, ziołami. Wszystkie składniki do siebie pasują…zaraz zaraz, co w sosie robią rodzynki? Weźcie się za preparację, zrozumiecie, bo zaczynamy właśnie od sosu. Robi się go banalnie: po prostu wrzucamy wszystkie składniki do blendera i miksujemy na gładko. Spróbujcie:  czy sos jest słodki? Nie, ale dzięki rodzynkom właśnie, zyskuje niepowtarzalną, trudną do zdefiniowania i bardzo intrygującą nutę. Niby jogurt z majonezem i musztardą ale dzięki dodatkom otrzymaliśmy dressing jednocześnie nieco słodkawy, korzenny i pieprzny.

Ziemniaki myjemy, obieramy (młodych nie trzeba), kroimy w sporą kostkę i gotujemy do miękkości. Ja standardowo gotuję je na parze (nie zapomnijcie po wierzchu posolić), można oczywiście ugotować je klasycznie, w osolonym wrzątku. Jeszcze ciepłe (to ważne) kartofle zalewamy sosem i starannie mieszamy. Mocno ciepłe bulwy lepiej zaabsorbują płyn.

Siekamy zioła i kapary, ogórka kroimy w kostkę. Te składniki dodajmy do sałatki gdy ziemniaki będą już prawie zimne, inaczej zioła nam zwiędną. Sałatka musi odstać minimum godzinę w lodówce – smaki się wtedy połączą, przegryzą.

Sałatka ziemniaczana z ziołami i nutą curry

Z czym podawać taką Kartoffelnsalat? Można po niemiecku, z kromką pumpernikla, można też wykorzystać ją jako dodatek do ryby lub mięsa z grilla. Polecam do piersi z kurczaka, zamarynowanej tak, jak te szaszłyki. Oba komponenty mają wspólną nutę smakową, pasują do siebie idealnie.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *