Pierś z kaczki z miodem, musztardą i pomarańczami

 

Pierś z kaczki z miodem, musztardą i pomarańczami

To nie jest obiad w 5 minut – to jest czysta dekadencja. Przepis nie jest trudny ale warto wcześniej zaplanować przyrządzenie go, ze względu na czas marynowania i pieczenia mięsa. Do szpanowania, na ważny, proszony obiad – podany zarówno drugiej połówce jak i matce drugiej połówki 🙂

Składniki (na 2-4 porcje w zależności od wagi mięsa):

  • 2 piersi z kaczki
  • 100ml sosu sojowego (jasnego)
  • 3 ząbki czosnku
  • sok z 2 pomarańczy
  • pół łyżeczki startej skórki pomarańczowej
  • łyżka octu balsamicznego
  • 3 łyżki miodu (jeśli używamy delikatnego w smaku, np. lipowego to nieco więcej)
  • 2 czubate łyżeczki musztardy (sarepska)
  • suszone oregano (duża szczypta), pieprz
  • kawałek imbiru, wielkości kciuka

Trochę dziwna ta marynata, prawda? Po spróbowaniu jest za słodka, za słona, aż kipi od imbiru, czosnku i pomarańczy…i jeszcze wcina się musztarda. Bez obaw – w pieczeniu smaki się połączą i stworzą harmonijny, aromatyczny sos. Wyzbywszy się lęku, łączymy składniki marynaty (czosnek drobno siekamy, imbir ścieramy na tarce) i odstawiamy mięso na minimum 2 godziny do lodówki, najlepiej na całą noc. Piekarnik rozgrzewamy do 200°. Skórę kaczki nacinamy w kratkę (zapobiegnie to deformowaniu się piersi podczas pieczenia). Wstawiamy, od razu zmniejszamy temperaturę na ok. 160°, przykrywamy naczynie, gdy tylko skórka się lekko zarumieni. Pieczemy pod przykryciem, ja lubię piec w szklanej brytfannie bo w każdej chwili można skontrolować stadium pieczeni bez otwierania piekarnika, ale forma przykryta folią aluminiową czy żeliwna brytfanna też będą ok. Pieczemy 3,5 -4 godziny.

W połowie dobrze skontrolować ilość sosu.  Jeśli jest go za mało można śmiało dolać wody (odparujemy ją później). Gdy kaczka jest idealnie miękka zdejmujemy przykrycie i dopiekamy skórkę jeszcze około 15 minut. Wyjmujemy kaczkę aby odpoczęła (ostrożnie bo jest tak miękka, że może się rozpaść), przelewamy sos do szklanki lub sosjerki i łyżką zdejmujemy z wierzchu tłuszcz. Róbmy to delikatnie – tłuszcz sam wypłynie na wierzch a jeśli zbyt głęboko lub zbyt raptownie włożymy łyżkę warstwy ponownie się pomieszają. Dietetycy teraz biją mi brawo… ale ja ten tłuszczyk zachowuję – wlewam do słoika i trzymam w lodówce. Używam go do smażenia ziemniaków (oczywiście nie codziennie).

Pierś z kaczki z miodem, musztardą i pomarańczami

Wiem, że w całym domu pachnie, ślinka cieknie ale dajmy kaczce odpocząć – tak miękkie mięso nie pokroi się gdy jest mocno gorące tylko zwyczajnie rozwali. Można podać pierś w całości – dla mnie to za duża porcja więc serwuję ją w plastrach, polaną gorącym sosem…z ziemniaczanym puree i duszoną na maśle z odrobiną wody marchewką doprawioną solą, odrobiną cukru i cynamonu. Dla urody finalnego dania sos można dodatkowo potraktować blenderem – zrobi się gładszy i jaśniejszy.

Ta kaczka nadaje się do zamrożenia (problem w tym, że nigdy nie zostaje nic do zamrożenia jeśli nie upieczemy podwójnej porcji). Kupcie całą kaczkę – marynata sprawdzi się też do kaczych udek (marynujemy wszystko razem, udka dokładamy po 40 minutach do piekących się piersi) a na kaczym korpusie można ugotować doskonały rosół.

IMG_0581

4 komentarze

Skomentuj Marlena Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *