Kurki w śmietanie
Na pełnię smaku leśnych grzybów musimy jeszcze trochę poczekać…poza jednym, jakże chlubnym wyjątkiem w postaci kurek. Najłatwiej je znaleźć z racji koloru, nie bywają robaczywe, są stosunkowo twarde i suche zatem jak na grzyby dość trwałe. W towarzystwie masła, śmietany, szalotki i świeżych ziół stają się wspaniałym daniem.
Składniki (na 2-3 porcje):
- ok 400g kurek
- 3 małe, różowe szalotki
- ok. 10cm kawałek pora (biała część)
- 2 ząbki czosnku
- 2 gałązki świeżego tymianku
- garść suszonych podgrzybków (opcjonalnie, z samych kurek sos też jest pyszny)
- 2 czubate łyżki masła
- 150ml słodkiej śmietanki 12%
- 100ml śmietany kwaśnej 12%
- łyżka brandy (opcja ale warto)
- sól, pieprz
Ogólnie grzybów myć się nie powinno bo nasiąknięte wodą tracą smak a nade wszystko konsystencję ale kurki lubią rosnąć na piaszczystym gruncie i nie umycie ich grozi zjedzeniem chrzęszczącego w zębach gulaszu (koszmar). Należy je więc umyć sprytnie i Czoch zdradzi wam swój patent. Napełniamy zlew bardzo zimną wodą (dużo wody), wrzucamy kurki, mieszamy kilka razy i po jakiś max 3 minutach delikatnie, nie mącąc wody wyławiamy grzybki na sito (cały piasek zostanie na dnie zlewu) i dodatkowo osuszamy ręcznikiem papierowym/ścierką. Odcinamy kurkom końce nóżek, odskrobujemy ewentualne resztki ziemi/liści/igieł i kroimy. Nie wiem dlaczego niektórzy postanawiają robić z kurek tatar…te najmniejsze zostawmy w całości, te większe pokrójmy na 2 lub 4 części – niech grzybek ma kształt grzybka.
Suszone grzyby zalewamy niewielką ilością wrzątku(tyle aby je zakryć) i zostawiamy do namoczenia na jakiś kwadrans. Jeśli robimy sos z samych kurek pomijamy ten etap. Na patelni (dużej aby grzyby weszły na raz i nie puściły za dużo wody podczas smażenia)rozgrzewamy masło (możemy użyć klarowanego lub zmieszać z olejem), wrzucamy posiekaną szalotkę i gdy się lekko zrumieni pora i czosnek. Po chwili posiekane, odsączone podgrzybki (wodę odstawmy ale nie wylewajmy). Gdy cebula stanie się złotawa wrzucamy kurki, tymianek, pieprz (nie żałujmy). Mieszamy grzyby (nie łamiąc ich), ogień spory, można ew. dodać jeszcze odrobinę masła. Gdy kurki nieco się skurczą (kurki skurczą, cóż za gra słowna) i podsmażą wlewamy brandy i podpalamy. Gdy alkohol wyparuje przekładamy zawartość patelni do garnka (w miarę wysoki, o niewielkiej średnicy żeby zakryć grzyby płynem), zalewamy słodką śmietanką i wodą spod suszonych grzybów i na niewielkim ogniu dusimy ok. 10 minut. Po tym czasie porządnie solimy i dodajemy śmietanę kwaśną, kolejne 10 minut i sos gotowy.
Wybornie smakuje z pieczonymi ziemniakami, z ziemniakami z wody, kopytkami…jest także doskonałym sosem do makaronu. Niech żyją kurki!