Faszerowane ziemniaki z bryndzą
Imprezowy finger food, rustykalny lunch – sami zdecydujcie jak sklasyfikować tę inspirowaną Podhalem przekąskę z owczym serem!
Składniki (na 14 łódeczek):
- 7 niewielkich ziemniaków
- 6 plastrów boczku/szynki surowej wędzonej/polędwicy łososiowej – dowolnej wędzonej, surowej, wieprzowej wędliny
- 1/2 pęczka szczypiorku
- kilka gałązek pietruszki i tymianku (opcja)
- łyżka zielonego pieprzu z zalewy
- 125g bryndzy
- łyżka tartego parmezanu
- sól, pieprz
Ziemniaki kroję na pół i gotuję na parze. Dzięki temu są bardziej zwarte i mniej wodniste. Wybierzcie odmianę sałatkową o cienkiej skórce, bo nie będziemy jej zdejmować – tylko ją szorujemy. Lekko przestudzone, ugotowane ziemniaki drążymy łyżeczką tworząc zagłębienie na farsz – róbmy to delikatnie żeby nie przebić skórki i zostawić cienką warstwę miąższu. To są łódeczki a nie wypełnione skórki.
3/4 tego co wydrążyliśmy z ziemniaków mieszamy z pokrojonymi ziołami, posiekanym pieprzem z zalewy (zgniećcie go nożem przed siekaniem – nie będzie skakał po desce) i serami. Jeśli używamy boczku wytopmy go najpierw lekko na patelni, jeśli jest to szynka lub chudy baleron to siekamy wędlinę w kostkę i od razu dokładamy do farszu. Doprawiamy pieprzem (oba sery są dość słone więc sól jest zbędna). Farszem wypełniamy ziemniaki – hojnie, ugniatamy i dokładamy – ma powstać górka.
Układamy nasze łódeczki na blasze lekko spryskanej oliwą i zapiekamy aż wierzch się zrumieni czyli ok. 20 minut w 200º.
Podajemy na ciepło, z tzatzikami lub sosem czosnkowym.