Dip z zielonego groszku
Ten dip powstał jako jeden z sosów do łososiowego burgera, ale jest kurczę tak smaczny, że zasłużył na swój własny wpis.
Składniki:
- 100g mrożonego, zielonego groszku
- 50g koziego serka
- 3 łyżki oliwy
- ząbek czosnku
- koperek (jakaś łyżka posiekanego)
- sok z 1/2 dużej cytryny
- sól, pieprz
Na patelni lekko rozgrzewamy oliwę, wrzucamy zamrożony groszek, solimy i czekamy aż groszek się rozmrozi i podgrzeje. Czy można użyć groszku z puszki? NIE! Można użyć świeżego (ten należy chwilę podgotować) ale mam osobistą krucjatę przeciwko groszkowi z puszki – ma okropny kolor, kompletnie inny smak – jestem go tylko w stanie zdzierżyć w sałatce jarzynowej na święta (choć i w tej groszek z mrożonki jest lepszy). Dobra, dość tej krucjaty, wracamy do przepisu.
Ciepły groszek wraz z oliwą wrzucamy do miksera, dodajemy przesiekany niedbale czosnek, sok z cytryny (uwaga na pestki, zmiksowane smakują wstrętnie) i serek kozi. Może być to taki serek do smarowania kanapek, jeszcze lepsza będzie taka gomółka/roladka. Pleśniowa koza też się nada (dip będzie bardziej charakterny), pamiętajcie tylko, żeby odkroić skórkę. Pleśniowego sera dałabym ciut mniej i uzupełniła gramaturę nabiału jogurtem.
Miksujemy. Jeśli będzie szło bardzo opornie można dodać w równych ilościach wody i oliwy…ale dajcie najpierw robotowi szansę. Próbujemy. Więcej soli, cytryny, oliwy…a może czosnku? Na sam koniec dorzucamy koperek i miksujemy krótko raz jeszcze.
To by było na tyle. Dip jest świetny do maczania w nim…nie tylko marchewek, sprawdzi się jako smarowidło do kanapek, a lekko podgrzany może śmiało zastąpić ziemniaczane puree w daniu obiadowym.