Dhal z czerwonej soczewicy z pomidorami i mlekiem kokosowym
Indyjski klasyk, w sam raz na jesień, bo koi i rozgrzewa. Przepisów w sieci jest multum, mój jest swoistą opcją maksimum, bo dhal to często jedynie soczewica, cebula i przyprawy, zaś moja wersja jest tą na bogato, z nutą kokosa i pomidorów, które w nie każdej recepturze spotkamy. Zróbcie tak ostrą, jak lubicie, ale nie żałujcie przypraw, niech jesienna, nieco ponura kuchnia wypełni się aromatem Indii.
Składniki (na 4 porcje):
- 150g czerwonej soczewicy (waga suchych nasion)
- 1 naprawdę duża, cukrowa cebula
- 2 ząbki czosnku
- 5cm kawałek imbiru
- 3 liście curry
- czubata łyżeczka asofetidy
- płaska łyżeczka kurkumy
- 2 strąki kardamonu (same ziarenka ze środka)
- 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
- łyżeczka ziaren czarnej gorczycy
- łyżeczka ziaren kolendry
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1/3 łyżeczki chilli
- 1/3 łyżeczki kozieradki
- 6-8 ziaren czarnego pieprzu
- 300ml przecieru pomidorowego
- 600 -800 ml bulionu warzywnego
- 150ml mleka kokosowego
- łyżeczka cukru
- łyżka oleju kokosowego lub klarowanego masła
- sól
Jak to w indyjskiej kuchni bywa – ponad połowa składników to przyprawy. Moździerz w dłoń i tłuczemy wszystkie ziarna na proszek. Nie żałujemy, uważamy jedynie z kozieradką i kurkumą – ich nadmiar spowoduje, że zupa stanie się gorzka, zatem łyżeczka, ale nie więcej kurkumy i dosłownie ze 20 ziarenek kozieradki. Chilli wedle uznania, ale nawet bojącym się ostrości polecam dodać nieco papryczki – dla rozgrzewającego efektu. I proszę nie marudzić, że wydumane przyprawowe ingrediencje- liście curry i asofetida znajdą się w dziale orientalnym dużego, dobrze zaopatrzonego supermarketu albo w sklepie on line.
Cebulę kroimy w kostkę i smażymy na oleju kokosowym. Gdy się zeszkli, dosypujemy cukier, a gdy stanie się jasno złota dorzucamy utarte przyprawy, posiekany imbir i czosnek. Smażymy chwilę aby wydobyć smak z naszej mieszanki, dodajemy liście curry, przecier pomidorowy i bulion. Gotujemy 5 minut. Miksujemy na super gładko, rozrzedzamy jeszcze odrobiną bulionu i wsypujemy surową, nie moczoną, przepłukaną soczewicę. Dolewamy mleko kokosowe i gotujemy aż soczewica będzie miękka. Doprawiamy na koniec solą, ewentualnie cukrem i łyżką przecieru pomidorowego. Jeśli zupa wyda się wam zbyt intensywna dodajcie jeszcze odrobinę mleka kokosowego i bulionu. Gotowe.
Serwujemy posypaną kolendrą, z chlebkami naan lub innym, posiadanym pieczywem w typie podpłomyka. Lekko posmarowane oliwą i zgrillowane tortille lub pity nie są może kanoniczne, ale też dają radę.