Cannelloni z tuńczykiem, porem i pomidorami
Ryba nie zawsze musi być grillowana, pieczona, super dietetyczna – czasem może pojawić się w towarzystwie makaronu, beszamelu i sera. Taką kolację trzeba będzie kolektywnie odpracować…ze względu na rybę i czosnek raczej dnia następnego ale tuńczyk (morska ryba, bogactwo dobroczynnych kwasów) jest w sosie własnym, masła w daniu jak na lekarstwo a pomidory i por są zdrowe – tego się Czoch będzie trzymał i o winie do takiej kolacji nawet słowem nie wspomni 🙂
Składniki (na 3 normalne lub 2 rozpustne porcje):
- 1 młody por (jeśli jest wyjątkowo rachityczny to dwa)
- 2 ząbki czosnku
- puszka tuńczyka w sosie własnym (min. 100g ryby po odsączeniu zalewy)
- 1 byczy, dojrzały pomidor (lub dwa mniejsze)
- 4 suszone pomidory
- czubata łyżka kaparów z zalewy
- 1 świeże chilli (dozujemy wedle uznania, Czoch użył jednego, tajskiego Szatana wraz z pestkami)
- łyżka świeżego, posiekanego oregano (lub szczypta suszonego, choć to nie będzie to samo)
- 2 filety anchois (można pominąć ale zachęcam do dodania)
- sól, pieprz
- oliwa
- beszamel: ok. 300ml mleka, czubata łyżka mąki, łyżka masła, sól, pieprz
- 2 łyżki tartego parmezanu
- ok. 10 sztuk makaronu cannelloni
Pora starannie myjemy (zwłaszcza te młode sztuki są potwornie zapiaszczone), kroimy w pół talarki i podduszamy na oliwie. Gdy pory się zeszklą i zmiękną dodajemy posiekany czosnek i chilli oraz anchois. Po kilku minutach sparzonego, obranego ze skóry i drobno posiekanego pomidora oraz bardzo starannie osączonego z zalewy tuńczyka. Wyłączamy ogień, dorzucamy posiekane kapary i suszone pomidory. Doprawiamy solą i pieprzem, dorzucamy oregano. Nasz farsz może i dorównuje urodą bigosowi ale jest bardzo bogaty w smaku i pełen warzyw.
Piekarnik nagrzewamy do 200°, formę spryskujemy odrobiną oliwy i bierzemy się za beszamel (jak się go robi pisałam tu) – procedura ta sama, w tym wariancie rezygnujemy z gałki muszkatołowej i samego sosu przygotowujemy mniej. Lekko przestudzony farsz pakujemy do naszych rurek, układamy je w naczyniu, zalewamy 2/3 beszamelu (równomiernie) i przykryte folią aluminiową wstawiamy do pieca na 20 minut. Po upływie tego czasu wyjmujemy cannelloni, zdejmujemy folię, zalewamy resztą beszamelu i posypujemy utartym serem. Temperatura w dół do 180° i pieczemy bez przykrycia aż się zrumieni (ok. 20 minut).
Po wyjęciu z pieca odczekujemy minimum 5 minut przed krojeniem – dzięki temu nic się nie rozpadnie. Tego typu dania to zdaniem Czocha jedno z dwóch, możliwych zastosowań kuchenki mikrofalowej – genialnie się w niej ta potrawa odgrzewa bo nie traci na smaku ani konsystencji.
Witam,
dzisiaj po raz pierwszy robiłem cannelloni i skorzystałem z tego właśnie przepisu. muszę przyznać, że jestm bardzo zadowolony!
wszystkie składniki fajnie się komponują, choć ja trochę naruszyłem sugerowane proporcje 🙂
dałem mniej pora(mniej niż pół), mniej papryki (tylko pół), więcej anchois (chyba 7 małych filecików), więcej pomidora (1 duży + 1 mały), więcej suszonych pomidorów (6 czy 7). dałem też dwie puszki tuńczyka czyli w teorii ok. 200 g ryby.
pomijając moje drebne herezje w propocjach wyszło super – cały farsz jest bardzo aromatyczny, ale nie przesadnie. do tego beszamel świetnie pasuje do tego farszu.
na pewno będę do tego przepisu powracał.
bardzo polecam wszystkim!
mkvarious